Walka ze zmianami klimatu. Odważne kroki niemieckich miast – DW – 27.10.2023
  1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
klimatNiemcy

Walka ze zmianami klimatu. Odważne kroki niemieckich miast

Barbara Niemczyk
27 października 2023

Wiele miast w Niemczech decyduje się na wprowadzenie nowych rozwiązań i zachęca mieszkańców do dbania o środowisko.

https://p.dw.com/p/4Y54R
Zielona fasada budynku w Stuttgarcie
Zielona fasada budynku w StuttgarcieZdjęcie: Michael Weber/imageBROKER/picture alliance

Jak pokazują raporty rządowych doradców ds. klimatu i Federalnej Agencji Środowiska (UBA), Niemcom najprawdopodobniej nie uda się osiągnąć swoich celów klimatycznych. Chodzi o ograniczenie do 2030 roku emisji gazów cieplarnianych o co najmniej 65 proc. w porównaniu z rokiem 1990. 

Choć w skali kraju działania są niewystarczające, niektóre miasta wprowadzają odważne rozwiązania na rzecz zrównoważonego rozwoju. Oto kilka przykładów. 

Tybinga: podatek na jednorazowe opakowania  

Tybinga – studenckie miasto na południu Niemiec – wprowadziła na początku 2022 roku podatek na jednorazowe opakowania na napoje i żywność na wynos. Podatek płacą sprzedawcy, a chodzi m.in. o kubki na kawę, jednorazowe pojemniki czy miseczki do lodów. Za każdą z nich opłata wynosi 50 centów. Mało tego, za każdy widelec, słomkę czy łyżeczkę trzeba zapłacić 20 centów. I choć w innych niemieckich miastach też można się spotkać z podobnymi rozwiązaniami, to Tybinga przoduje w egzekwowaniu tego podatku. 

Miasto zostało nawet pozwane przez fastfood’owego giganta, który sprzeciwił się płaceniu nowego podatku, ale przegrał przed sądem. Jak wynika z danych władz miasta, podatek musi płacić około 440 punktów sprzedaży. 

Jednorazowe sztućce
Jednorazowe sztućceZdjęcie: Frank May/picture alliance

Dlatego niektóre restauracje i bary oferują specjalne pudełka wielokrotnego użytku. Można też przynieść własne. Podatek został wprowadzony, aby „zmniejszyć ilość odpadów i zużycia zasobów” – mówi w rozmowie z DW burmistrz Tybingi Boris Palmer. Efekty są już widoczne: – Jest o wiele mniej odpadów – uważa Palmer i podkreśla, że widzi poparcie ze strony restauratorów i mieszkańców dla tego rozwiązania.  

Według wstępnych szacunków dzięki podatkowi miasto ma zyskać aż 800 tysięcy euro. Przychody te będą przeznaczone na dalsze inwestycje na rzecz środowiska.  

Darmowe autobusy i ekologiczne latarnie 

Władze Tybingi zachęcają też do korzystania z komunikacji miejskiej i pozostawienia samochodów w domu. W tym celu w 2018 roku wprowadzono specjalnie ulgi na komunikację miejską. W każdą sobotę autobusy są darmowe dla wszystkich. Większość z nich to elektryki. – Od momentu wprowadzenia ulg zaobserwowaliśmy 30-procentowy wzrost w korzystaniu z autobusów w soboty – przyznaje Palmer.

Boris Palmer
Burmistrz Tybingi Boris PalmerZdjęcie: ULMER/imago images

Mówiąc o działaniach na rzecz klimatu, burmistrz podkreśla też rozwój infrastruktury rowerowej i wprowadzenie oświetlenia ulicznego LED z czujnikami ruchu. Mają one zmniejszać zużycie energii o ponad 90 procent. 

I na tym nie koniec. Do 2030 roku Tybinga chce być neutralna pod względem emisji dwutlenku węgla, a do 2028 roku samodzielnie produkować całą swoją energię.  

Lipsk: kawiarnie recyklingowe  

Lipsk jest jednym z trzech niemieckich miast, które bierze udział w inicjatywie „Zero Waste”. To certyfikacja dla miast zaangażowanych w osiągnięcie zerowej emisji. Lipsk stara się więc produkować jak najmniej odpadów. – Staramy się zmniejszać ilość odpadów o 10 procent rocznie, aż do roku 2030 roku. Utworzyliśmy kilka kawiarni recyklingowych i punktów wymiany, w których można zostawić m.in. niepotrzebne urządzenia elektroniczne – mówi DW Johann Singer, koordynator ds. energii i ochrony klimatu w Lipsku. 

Jednym z takich miejsc jest Inab, który przyjmuje także odzież. W innych punktach można oddać lub naprawić urządzenia AGD, małe meble i tekstylia. 

Moda z recyklingu

Ale to nie wszystko. – W 2019 roku, po młodzieżowych demonstracjach klimatycznych w mieście, Lipsk ogłosił stan zagrożenia klimatycznego. Rok później uruchomiliśmy program o wartości 20 milionów euro na instalacje odnawialnych źródeł energii i renowację domów. Był to początek poważnych działań na rzecz klimatu w mieście – mówi Singer. Dodaje, że obecnie program ochrony klimatu obejmuje ponad sto środków, a miasto wydaje na ten cel 300 milionów euro rocznie. Środki o których mówi, to inwesytcje m.in. w transport publiczny, programy renowacji budynków komunalnych czy infrastrukturę rowerową. – Angażujemy jak największą liczbę podmiotów, prywatnych inwestorów i placówek badawczych – mówi Singer. – Potrzebujemy wszystkich, aby stawić czoła zmianom klimatycznym.

Rywalizacja dla klimatu  

Lipsk, podobnie jak inne miasta w Niemczech, organizuje też konkursy dla mieszkańców, które zachęcają do dbania o środowisko. Jedną z takich akcji jest trzytygodniowy konkurs rowerowy. Uczestnicy dzielą się na zespoły i rywalizują ze sobą, starając się przemierzyć jak najwięcej kilometrów na rowerze. Najlepsze zespoły są nagradzane. – To motywuje ludzi do codziennego korzystania z rowerów – uważa Johann Singer. W akcji uczestniczy około 10 tys. osób, a zespoły tworzą nawet grupy przedszkolne i poszczególne szkoły. 

Grupa rowerzystów w Lipsku
Lipsk: rower dla klimatuZdjęcie: Umweltbund Leipzig e.V

Najmłodsi mieszkańcy Lipska uczą się dbać o klimat już w szkołach, podczas akcji „Pół na Pół” polegającej na oszczędzeniu energii. Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze są dzielone po połowie – dla szkoły i dla publicznego budżetu. – Można zorganizować duży szkolny festiwal lub wycieczkę dla dzieci – mówi Singer o zyskach dla szkół. 

Dodaje, że kolejnym plusem akcji jest to, że dzieci uczą się oszczędzać energię i myślą o własnych działaniach na rzecz klimatu. – Możliwe jest zaoszczędzenie 10-15 procent energii w budynku szkoły lub przedszkola – zapewnia Johann Singer.  

Monachium: „miasto gąbka” i zielone dachy  

Kreatywne rozwiązania na rzecz klimatu wdraża także Monachium – jedna z największych metropolii w Niemczech. Stolica Bawarii już od wielu dziesięcioleci wspiera inwestorów zazieleniających dziedzińce, fasady i dachy budynków. Wprowadzono tam m.in. obowiązek zazieleniania dachów, które mają powierzchnię większą niż 100 metrów kwadratowych. Dzięki zielonej strategii „powstają obszary retencyjne dla wody deszczowej, a zielona infrastruktura odgrywa ważną rolę także w czasie upałów” – informuje Departament Klimatu i Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Monachium. 

Berlin chce być „miastem-gąbką"

Bawarska metropolia chce być „miastem gąbką”. Tak nazywa się projekt realizowany również w Berlinie czy Stuttgarcie, polegający na wdrożeniu gospodarki wodnej naśladującej procesy występujące w naturze, czyli wchłanianie wody, jej magazynowanie, a potem powolne oddawanie. Zielone dachy to ważny element tej koncepcji, a Monachium może się pochwalić ponad 3,1 mln metrów kwadratowych takich dachów – wynika z krajowego indeksu zielonych dachów. Dzięki temu miasto jest „odporne na ekstremalne zjawiska pogodowe, które nasilają się ze względu na zmiany klimatyczne, takie jak ulewne deszcze czy utrzymująca się susza” – przekonują monachijskie władze. W „mieście gąbce” sadzonych jest też jak najwięcej drzew i powstają specjalne rowy zatrzymujące wodę. 

Stuttgart: zakaz kamiennych ogródków 

W 2020 roku kraj związkowy Badenia-Wirtembergia zakazał tworzenia ogrodów żwirowych.

Ogródek żwirowy
Ogródek żwirowyZdjęcie: CHROMORANGE/picture alliance

Dotyczy to też stolicy landu – Stuttgartu – niegdyś prowadzącego w rankingu najbardziej zanieczyszczonych miast w Niemczech. Kto nielegalnie stworzy taki ogród, dostaje nakaz jego rozbiórki. Latem tego roku władze miasta domagały się tego w przypadku 30 ogrodów – donosiły lokalne media. 

Zakaz uszczelniania gleby przez żwirowe ogrody służyć ma przede wszystkim ochronie klimatu i promowaniu bioróżnorodności, pozytywnie wpływać na mikroklimat i owady. 

W przypadku tych ostatnich naukowcy od lat biją na alarm. Na całym świecie już 40 procent wszystkich gatunków owadów zagrożonych jest wymarciem. W Niemczech szerokim echem odbiły się wyniki badań dokumentujące drastyczny spadek liczebności owadów w rezerwatach przyrody i na obszarach chronionych. Ustalono, że biomasa owadów latających zmniejszyła się w ciągu 27 lat (1989-2016) o około 77 procent. 

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!