Putin jest idealnym uosobieniem rosyjskiej mentalności – DW – 31.07.2014
  1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Putin jest idealnym uosobieniem rosyjskiej mentalności

Malgorzata Matzke31 lipca 2014

Przy wprowadzaniu sankcji wobec Rosji zapomniano o ważnym aspekcie psychologicznym. Dlatego mogą być nieskuteczne, ostrzega jeden z komentatorów.

https://p.dw.com/p/1CmXp
Präsident Putin 2012
Zdjęcie: DW

"Die Zeit" pisze: "Często twierdzi się, że Unia Europejska potrzebuje narracyjnych historii, żeby obywatele mogli się z nimi identyfikować. Czy więc akurat kryzys na Ukrainie przyczyni się do dalszego snucia opowieści o pokojowym projekcie Europa? W takim ujęciu sankcje byłyby pierwszą wspólną bronią nigdy niezrealizowanej europejskiej polityki obronnej. W ten sposób kryzys ukraiński może stać się dla unijnej polityki zagranicznej tym, czym kryzys finansowy stał się dla jej polityki gospodarczej: decydującym krokiem naprzód. Na wspólne ponoszenie kosztów walki o pokój ludzie przystaną może nawet chętniej, niż na państwową pomoc w ratowaniu banków. A pieniądze i tak byłyby tam lepiej ulokowane".

"Frankfurter Rundschau" zauważa, że "Prezydent Petro Poroszenko próbuje znów nawiązać rozmowy z Rosją. To, że chce on w nie włączyć białoruskiego dyktatora Alaksandra Łukaszenkę ukazuje całą beznadziejność sytuacji. Dramat lotu MH17 nic nie zmienił w ukraińskiej tragedii, z tym może wyjątkiem, że Europa i Stany Zjednoczone wreszcie sięgnęły po sankcje z prawdziwego zdarzenia. Sankcje są właściwym krokiem. Ale Zachód powinien uważać, żeby nie zapędzić Rosji w ślepą uliczkę. Minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier ma rację, kiedy stawia na dyplomację. Dość wątpliwy pomysł Poroszenki z Łukaszenką jako mediatorem zasługuje z tego względu na poparcie".

"Trzy rzeczy są godne uwagi w sankcjach UE wobec Rosji", pisze "Die Welt" i wylicza: "Po pierwsze są właściwe. Po drugie: UE pokazuje, że Putin nie jest w stanie jej poróżnić. Po trzecie: Europejczycy wiedzą teraz, że jak przyjdzie co do czego, Zachód jest wspólnotą wartości. To są trzy sygnały, które mogłyby dać Putinowi do myślenia. Europa nie pozwala mu na destabilizację Ukrainy i na to, by tak igrał z pokojem. Zachód stoi jak jeden mąż w obronie pokoju. Nie ucieka się do dwuznaczności i nie daje się zbyć niby-obietnicami, które nigdy nie zostają spełnione. Nie toleruje, gdy kraje pogrążają się w chaosie i gdy ktoś próbuje wyznaczyć nowe granice w sercu Europy przy pomocy czołgów".

"Koelner Stadt-Anzeiger" przypuszcza, że "Putin mógłby położyć kres przelewowi krwi we wschodniej Ukrainie. Ale tak szybko tego nie zrobi, a już na pewno nie w reakcji na sankcje Zachodu. To byłoby w pojęciu Rosjan przyznaniem się do słabości, czyli tym samym nie do przyjęcia. Ten właśnie aspekt psychologiczny w zdecydowany sposób wpłynie na bieg spraw w kryzysie ukraińskim. Kto go pomija i definiuje politykę zagraniczną jako czystą kwestię obrony narodowych interesów, ten popełnia błąd. Polityka nie jest tak racjonalna, ponieważ i ludzie, i narody są dużo mniej racjonalni, niż się powszechnie sądzi. Putin jest właściwie idealnym uosobieniem mentalności Rosji, która nie chce się pogodzić z utratą statusu mocarstwa światowego".

Szczelinowanie to tylko przejściowe rozwiązanie

Dyskusja o zaletach i wadach szczelinowania może zwrócić się w jednym kierunku po ekspertyzie Federalnego urzędu Ochrony Środowiska.

"Czy po energii jądrowej, biopaliwach i wiatrakach prądotwórczych czeka nas teraz nowa wojna ideologiczna o szczelinowanie? - pyta "Landeszeitung". "Wskazuje na to debata ostatnich miesięcy. Federalny Urząd Ochrony Środowiska dostarczył właśnie amunicji przeciwnikom tej metody. W trakcie histerycznej debaty pomija się jednak przede wszystkim fakt, że szczelinowanie jest jedną z ostatnich bitew toczonych w trakcie odwrotu z pola kopalnianych surowców energetycznych. Nawet optymalna eksploatacja tutejszych złóż przyniosłaby Niemcom odroczenie większego problemu tylko na pewien czas; potem trzeba będzie się niestety pożegnać z węglem. Rozważaniu za i przeciw tej przejściowej technologii przydałoby się jednak trochę więcej spokoju i trzeźwości. Miejmy nadzieję, że to moratorium zadziała na debatę jak atomowy klarownik, gdzie chłodzi się wypalone pręty ".

opr. Małgorzata Matzke