Prasa o przemocy na tle politycznym: „Ile wolności słowa?” – DW – 03.06.2024
  1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa o przemocy na tle politycznym: „Ile wolności słowa?”

Dagmara Jakubczak opracowanie
3 czerwca 2024

Przemoc na tle politycznym jest w Niemczech rosnącym problemem i wywołała debatę o granicach wolności słowa. Prasa komentuje.

https://p.dw.com/p/4gYOn
Demonstracja w Mannheim po ataku nożownika, policja w akcji
Po ataku nożownika w Mannheim na ulice wyszli zwolennicy Antify i AfDZdjęcie: Thomas Frey/dpa/picture alliance

Stuttgarter Zeitung” pisze: „Nienawiść polityczna stała się w międzyczasie, niestety, zjawiskiem niemal codziennym. Przejawia się nie tylko w aktach terroryzmu takich, jak masakra w Mannheim, ale także w ataku na posła CDU Rodericha Kiesewettera w Aalen i zamieszkach wywołanych przez prawicowych ekstremistów przeciwko Christopher-Street-Day w Dreźnie. Jest wystarczająco źle, gdy ludzie czują się niepewni, zagrożeni, zranieni, a nawet muszą obawiać się o swoje życie. Jednak nienawiść wynikająca z uporu i ślepoty jest skierowana nie tylko przeciwko jej ofiarom. Jest ona skierowana przeciwko wszystkim, którym zależy na pokojowym współistnieniu.”

Koelner Stadt-Anzeiger” zaznacza: „Liczba Niemców, którzy nie chcą już słyszeć innych opinii niż ich własne, rośnie od lat. Jednocześnie w coraz mniejszym stopniu reagujemy na argumenty, tylko skupiamy się na osobie, która je wyraża. Oczywiście, musi to być możliwe w kampanii wyborczej. Ale obecnie politycy ze wszystkich partii prześcigają się w ogłaszaniu swoich przeciwników politycznych wrogami społeczeństwa. Dotyczy to wszystkich obozów. Podczas gdy w Bawarii i Saksonii większość elektoratu uważa, że Zieloni pracują nad doprowadzeniem Zachodu do upadku, w Berlinie i Hamburgu każdy lokalny polityk AfD jest postrzegany jako grabarz demokracji. Można, oczywiście, godzić się z wypowiedziami, które uchodzą jeszcze za dopuszczalne, ale w ostatecznym rachunku prowadzą one do ukształtowania się mentalności swój-obcy i przyjaciel-wróg, która za każdym razem kończy się eskalacją przemocy.”

Mitteldeutsche Zeitung” z Halle pisze: „Same wezwania do przejawiania odwagi cywilnej nie wystarczą. Pozostańmy przy sprawie z Mannheim. Zdaniem Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji wiele z tego, co propaguje samozwańcza „Inicjatywa Obywatelska Pax Europa”, należy zaliczyć do kategorii 'niezgodnej z konstytucją islamofobii'. Lider tego ruchu, Michael Stuerzenberger, który został zaatakowany w Mannheim, utożsamia 'islam jako taki z terroryzmem'. W tej sprawie można mieć podejrzenie o podżeganie do nienawiści. A jednak w Niemczech musi istnieć możliwość wyrażania również takich opinii bez narażania się na atak i śmierć wskutek morderstwa. Ale to rodzi takie nieprzyjemne pytania, jak to: ile wolności słowa jesteśmy jeszcze w stanie wytrzymać?”

 „Maerkische Oderzeitung” z Frankfurtu nad Odrą zauważa: „Pięć lat temu polityk CDU Walter Luebcke został zamordowany przez prawicowego ekstremistę. Piątkowy atak nożownika na krytyka islamu Michaela Stuerzenbergera i sobotni atak na posła do Bundestagu z CDU Rodericha Kiesewettera pokazują, że akty przemocy wobec polityków są niestety nadal bardzo aktualnym zagadnieniem. Problem ten dotyczy wszystkich i może dotknąć każdego. Ten rodzaj przemocy może być zminimalizowany tylko w ramach żywej kultury politycznej, w której ci, którzy myślą inaczej niż inni, są postrzegani jako ludzie o być może błędnych poglądach, ale jednak jako istoty ludzkie. Niestety, taka konstruktywna kultura debaty politycznej nie może zostać narzucona odgórnie.”

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!