Prasa krytycznie o postawie Berlina ws. sankcji. „Irytujące” – DW – 21.06.2024
  1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa krytycznie o postawie Berlina ws. sankcji. „Irytujące”

Anna Widzyk opracowanie
21 czerwca 2024

Wskutek uporu niemieckiego rządu 14. pakiet sankcji UE wobec Rosji został osłabiony – oceniają „Sueddeutsche Zeitung” i „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

https://p.dw.com/p/4hMBX
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz
Kanclerz Niemiec Olaf ScholzZdjęcie: Hannibal Hanschke/AFP/Getty Images

Czternasty pakiet sankcji UE wobec Rosji to „dziwna hybryda”, która buduje coś pracowitymi rękami, a drugą stroną niszczy – komentuje  w piątek (21.06.2024) niemiecki dziennik „Sueddeutsche Zeitung” (SZ).  „To, że ten niszczycielski ruch został wymuszony przez Berlin, irytuje jeszcze bardziej” – pisze autor komentarza w „SZ” Hubert Wetzel, oceniając fakt, że nowy pakiet sankcyjny Unii został złagodzony wskutek zastrzeżeń Niemiec.

„Godna pochwały praca rąk: W 14. pakiecie UE po raz pierwszy nakłada sankcje na lukratywny eksport rosyjskiego skroplonego gazu ziemnego, zakazując jego przeładunku w europejskich portach. Nie będzie to ogromny koszt dla Rosji, a import LNG do UE i dostarczanie go do europejskiej sieci gazowej będzie dozwolone. Ale przynajmniej podżegacz wojenny w Moskwie nie może już wysyłać swojego skroplonego gazu na cały świat przez belgijskie i francuskie porty. Około trzech miliardów euro rocznie, które Rosja zarabiała na tym do tej pory, zniknie z jej wojennej kasy na przyszłość. Nie rzuci to Rosji na kolana, nie uratuje Ukrainy, ale pomoże” – pisze „SZ”.

Złudne „poczucie proporcji”

Dodaje, że „sankcje byłyby znacznie skuteczniejsze, gdyby nie były tak łatwe do obejścia poprzez dostarczanie zakazanych towarów za pośrednictwem krajów trzecich”. Dlatego też 26 rządów UE chciało, aby zagraniczne spółki zależne europejskich firm zapewniły, że ich partnerzy biznesowi nie sprzedadzą do Rosji żadnych produktów objętych sankcjami.

„Tylko jeden kraj – Niemcy – uparcie i skutecznie opierał się zablokowaniu tego obejścia. Berlin obawiał się, że zorientowane na eksport i działające na międzynarodowym rynku niemieckie firmy mogą ponieść niedopuszczalne koszty. W rezultacie dzięki niemieckiemu uporowi 14. pakiet sankcji zawiera tylko jedno zamiast podwójnego zaostrzenia. Urząd Kanclerski nazywa to ‚poczuciem proporcji'. Można jednak znaleźć bardziej dosadne określenia” – komentuje dziennikarz „SZ”.

Niewłaściwy sygnał polityczny

Postawę niemieckiego rządu krytykuje też „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ). Autor komentarza Nikolas Busse podkreśla, że rząd w Berlinie jest zobowiązany do obrony interesów Niemiec w Brukseli, a Niemcy nie mogą być stawiane na równi z Węgrami, które mają zasadniczo odmienny kurs wobec Moskwy. 

„Mimo to fakt, że niemiecki rząd nacisnął na hamulec w sprawie 14. pakietu sankcji UE wobec Rosji, nie jest wybitnym osiągnięciem dyplomatycznym. Chodzi tu o ograniczony zakres towarów technologicznych, które mogą być wykorzystywane do celów wojskowych. To nie jest kwestia przetrwania niemieckiego przemysłu” – pisze Busse.

Jak dodaje, nie należy też podsycać oczekiwań, że w dającej się przewidzieć przyszłości znów będziemy prowadzić regularne interesy z Rosją. Nie byłby to właściwy sygnał polityczny. Putin już zbyt często liczył na uległość Zachodu. Jednak jednym z celów sankcji jest właśnie uświadomienie mu beznadziejności jego położenia. Fakt, że musi szukać alternatywy dla zachodnich rynków w Korei Północnej i Wietnamie, pokazuje, jak duży wpływ miały już sankcje” – ocenia dziennikarz „FAZ”.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>