Niemiecka prasa za dostawami czołgów na Ukrainę – DW – 13.09.2022
  1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa za dostawami czołgów na Ukrainę

13 września 2022

Niemieckie dzienniki krytykują niechęć rządu w Berlinie do przekazania Ukrainie czołgów Leopard 2 i transporterów opancerzonych Marder. Część komentatorów oczekuje od Niemiec europejskiej inicjatywy w kwestii dostaw.

https://p.dw.com/p/4Gkqd
Czołgi typu Leopard 2 stoją na ulicy. Po prawej stronie zdjęcia kobieta z wózkiem dziecięcym fotografuje czołgi.
Czołgi Bundeswehry typu Leopard 2 stacjonujące w ramach misji NATO na Litwie. Ukraina prosi Niemcy o dostawy tych czołgów.Zdjęcie: Mindaugas Kulbis/AP/dpa/picture alliance

Niemieckie dzienniki komentują we wtorek (13.09.2022) odmowę niemieckiego rządu wobec prośby Kijowa o dostawy czołgów i wozów bojowych. Kanclerz Olaf Scholz (SPD) powiedział dzień wcześniej, że w kwestii wojskowego wsparcia dla Ukrainy Niemcy dalej stawiają na artylerię i obronę przeciwlotniczą. Niechęć do dostaw czołgów niemiecki rząd tłumaczy tym, że żadne inne państwo jeszcze nie dostarczyło Ukrainie czołgów zachodniej produkcji. – Nasze stanowisko się nie zmienia, a mianowicie Niemcy nie będą działać w pojedynkę – powiedział kanclerz Scholz. Tymczasem także w rządowej koalicji pojawiają się głosy za dostawami.

„Berlin obawia się, że nadmierne zwycięstwa Ukraińców nad rosyjskimi najeźdźcami mogą skłonić Putina do eskalacji wojny” – pisze „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Tak samo zresztą uważają Amerykanie, którzy też nie przekazali Ukrainie czołgów. „Ale zachodni przywódcy muszą się wzajemnie spytać, po co wspierają Ukraińców” – pisze FAZ. Dziennik dodaje, że milczenie rządu w Berlinie na ten temat osłabia wiarygodność jego deklaracji o konieczności wzięcia na siebie roli wiodącej siły militarnej w Europie.

Według „Maerkische Oderzeitung” (MOZ) niemiecka pozycja „nie działać w pojedynkę” to „zasadniczo mądra dewiza, ale nie może być wymówką” dla czekania na ruchy USA i innych państw. „Co właściwie powstrzymuje Scholza przed rozpoczęciem europejskiej inicjatywy?” – pyta MOZ.

Także „Mitteldeutsche Zeitung” zasadniczo pochwala chęć koordynacji z sojusznikami. „Pytanie tylko, czy Niemcy nakłaniają swoich partnerów do większego zaangażowania, czy też ich powstrzymują. W ostatnich miesiącach wydawało się, że raczej to drugie” – pisze dziennik z Halle. Niemcy co prawda też muszą mieć sprzęt do obrony, ale wskazując na Rosję dziennik pisze, że „największy wróg wolności Europy jest właśnie zwalczany w Ukrainie i to tam pozostały sprzęt wojskowy bardziej się przyda”.

Reutlinger General-Anzeiger” z jednej strony studzi oczekiwania, że dostawa niemieckich mogłaby pomóc Ukrainie w jej aktualnej kontrofensywie, ponieważ ukraińscy żołnierze musieliby najpierw być wyszkoleni w obsłudze maszyn. Z drugiej strony dziennik spodziewa się jednak, że wojna i tak przedłuży się do następnego roku: „Wtedy niemieckie czołgi mogłyby wziąć udział w operacjach bojowych”.

Hannoversche Allgemeine Zeitung” (HAZ) za niezrozumiały uznaje fakt, że Niemcy wstrzymują się z dostawami czołgów, choć już dostarczają Ukrainie nowoczesną artylerię. Zdaniem dziennika „nikt poza Urzędem Kanclerskim” nie rozumie, dlaczego dostawy wycofanych z użytku transporterów opancerzonych miałyby zwiększać ryzyko rozszerzenia wojny, a dostawy nowoczesnych haubic pancernych już nie. HAZ sugeruje, że niechęć do eksportu czołgów to skutek przekonania w Berlinie, że Ukraina nie ma szans wobec rosyjskiej przewagi militarnej. Jednak Ukraińcy „udowodnili w ciągu ostatnich kilku dni, że to zdanie nie jest prawdziwe. Ich morale i nasza broń robią różnicę. Dlatego powinniśmy ich wspierać silniej niż do tej pory. Także czołgami bojowymi i transporterami opancerzonymi” – argumentuje HAZ.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>