Kontrole graniczne. Mieszkańcy pogranicza mają dość – DW – 10.11.2023
  1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
MigracjaNiemcy

Kontrole graniczne. Mieszkańcy pogranicza mają dość

10 listopada 2023

Kilometrowe korki, spóźniający się do pracy i szkół mieszkańcy, problemy z przejazdem karetek – w Słubicach Polacy protestowali przeciwko kontrolom na granicy.

https://p.dw.com/p/4YgfV
Kontrole na granicy Polski i Niemiec robią się coraz bardziej uciążliwe
Kontrole na granicy Polski i Niemiec robią się coraz bardziej uciążliweZdjęcie: Patrick Pleul/dpa/picture alliance

Od chwili, gdy w połowie października Niemcy wprowadzili kontrole na granicy z Polską, by ograniczyć w ten sposób napływ imigrantów, na pograniczu rośnie niezadowolenie. Emocje sięgnęły zenitu 5 listopada, gdy Słubice zakorkowały się do tego stopnia, że na przejazd trzeba było czekać nawet 5 godzin. Niektórzy kierowcy próbowali ominąć korki wjeżdżając na wał przeciwpowodziowy lub na własną rękę tworząc z jednopasmowych na co dzień jezdni – dwupasmówkę. Trudności z dojazdem miały też służby ratunkowe, w tym karetki.

- To był stan zagrożenia dla nas wszystkich – mówi Mariusz Olejniczak, burmistrz Słubic. - Modliłem się, żeby nie było jakiegoś pożaru, bo straż nie dojechałaby na miejsce na czas.

Niemcy wystraszyli się korków

Obrazy z zakorkowanych ulic najwyraźniej zrobiły na Niemcach, którzy na co dzień licznie odwiedzają miasto, takie wrażenie, że wielu z nich postanowiło zrezygnować z podróży na polską stronę. - Słubice opustoszały, Niemcy się wystraszyli i nie przyjeżdżają – mówi Paweł Sławiak, prezes Stowarzyszenia Handlowców Targowisk Miejskich „Odra" w Słubicach, który w piątkowy wieczór przybył na protest z grupą przedstawicieli dwóch działających w tym mieście bazarów. Swój biznes prowadzi od 1995 roku.

Jak mówią handlarze, w ostatnich tygodniach ich dochody spadły nawet o 50 procent. - Jesteśmy bardzo zaniepokojeni. Bazary stanęły w obliczu utraty klientów, a co za tym idzie dochodów.

Sprzedawcy z bazaru w Słubicach na proteście przeciwko kontrolom granicznym
Sprzedawcy z bazaru w Słubicach na proteście przeciwko kontrolom granicznymZdjęcie: Monika Stefanek/DW

Na korki skarżą się też mieszkańcy dojeżdżający do pracy w Niemczech oraz rodzice dowożący codziennie do przedszkoli i szkół we Frankfurcie dzieci. W ich imieniu apel sformułowało stowarzyszenie Słubfurt. „Każdego dnia kilkuset uczniów ze Słubic dojeżdża do szkół we Frankfurcie, a ich rodzice do pracy w całej Brandenburgii. Nie udaje im się dotrzeć na czas. Problem dotyczy nie tylko Polaków, ale także Niemców, którzy wpadają w tę samą pułapkę i nie mogą wrócić do domu po zakupach, tankowaniu itp. (…) Natychmiast apelujemy o mniej inwazyjny sposób przeprowadzania kontroli" - czytamy.

Burmistrzowie Słubic i Frankfurtu nad Odrą przyznają, że w sprawie kontroli na pograniczu są osamotnieni. W innych miastach regionu ruch nie jest aż tak duży. Z danych Słubicko-Francuskiego Biura Współpracy wynika, że przez most graniczny w Słubicach każdego dnia przejeżdża 17 tysięcy samochodów i przechodzi nawet 30 tysięcy pieszych. To rekordowe liczby w skali pogranicza.

Viadrina przeciwko kontrolom

Przeciwko kontrolom jasno opowiada się także kierownictwo Uniwersytetu Viadrina. W przesłanym redakcji DW oświadczeniu rektor uczelni, prof. Eduard Mühle, stwierdza: „Jako prezydent Uniwersytetu Europejskiego Viadrina odrzucam stacjonarne kontrole graniczne na granicy polsko-niemieckiej - zwłaszcza na mostach we Frankfurcie nad Odrą i Słubicach. Stanowią one ogromną przeszkodę dla naszej codziennej transgranicznej działalności, wymiany i mobilności w naszym międzynarodowym centrum edukacji. Nasi studenci i pracownicy mieszkają, studiują i pracują po obu stronach granicy. Nasz wizerunek opiera się na współpracy międzynarodowej i otwartym, transgranicznym mieście partnerskim".

Mariusz Olejniczak, burmistrz Słubic
Mariusz Olejniczak, burmistrz SłubicZdjęcie: Monika Stefanek/DW

Po tym, jak niektórzy z zagranicznych studentów zaczęli się skarżyć na to, że ze względu na swój wygląd częściej poddawani są kontrolom niż inni piesi, rektor Viadriny zaapelował w mediach społecznościowych, aby niezwłocznie zgłaszać ewentualne przypadki dyskryminacji. „Dla nas wszyscy studenci należą do naszej społeczności akademickiej i do miasta partnerskiego. Zdecydowanie opowiadam się za utrzymaniem otwartych granic. Jeśli doświadczysz dyskryminacji jako student, możesz skontaktować się ze mną w dowolnym momencie" - czytamy na profilu uczelni na Facebooku.

Słaba komunikacja na szczeblu rządowym

Burmistrz Frankfurtu nad Odrą, który przybył w piątek na protest, przyznał wprost, że miasto sprzeciwiało się kontrolom na granicy zanim jeszcze je wprowadzono. Decyzje zapadają jednak na zupełnie w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych w Berlinie. - Ani ja ani burmistrz Słubic nie jesteśmy w stanie znieść kontroli. Nie stanie się to też po tym proteście – powiedział zebranym Rene Wilke. - Na szczeblu landowym i federalnym panuje co do kontroli na granicy pełna zgoda. Jedyne co możemy zmienić, to starać się wpływać na usprawnienie procesu kontroli.

Dotąd udało się uzgodnić z policją, że samochody nie są już zatrzymywane do kontroli bezpośrednio po zjechaniu z mostu granicznego, ale na pasie zieleni. O pozostałych planowanych rozwiązaniach, także na autostradzie w Świecku, przedstawiciele Słubic i Frankfurtu nie chcieli mówić, zasłaniając się działaniami operacyjnymi policji.

Kilka dni temu kanclerz Olaf Scholz przy okazji szczytu dotyczącego migracji powiedział, że kontrole na granicach z Polską, Czechami i Szwajcarią zostaną przez utrzymane „długi czas". - Być może wprowadzono je w ogóle dlatego, że komunikacja na szczeblu rządowym między Polską a Niemcami nie przebiega dobrze – kwituje Rene Wilke, burmistrz Frankfurtu nad Odrą.

Niemcy zaostrzają politykę azylową

Monika Stefanek
Monika Stefanek Dziennikarka Polskiej Redakcji Deutsche Welle w Berlinie.