Język polski dla dzieci niemieckiej Polonii. "Brak woli" – DW – 02.09.2016
  1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Język polski dla dzieci niemieckiej Polonii. "Brak woli"

Barbara Cöllen2 września 2016

Nauczanie języka polskiego w Niemczech dla dzieci Polonii kuleje, mimo, że zagwarantowane jest przez Traktat Dobrosąsiedzki. Przedstawiciele Polonii zarzucają niemieckiemu rządowi brak woli politycznej.

https://p.dw.com/p/1Jnx8
Polnischunterricht in Deutschland
Zdjęcie: DW/B. Cöllen

W 1991 r. rządy Polski i Niemiec zobowiązały się w Traktacie o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy do tworzenia warunków nauki języka (art. 21.2 i 25.3): niemieckiego dla mniejszości niemieckiej w Polsce i polskiego dla osób polskiego pochodzenia mieszkających w RFN. Warszawa w 25. rocznicę Traktatu podkreśla, że wypełniła już wszystkie zobowiązania wobec mniejszości niemieckiej i krytykuje asymetrię w realizacji powziętych zobowiązań, w czym wtórują jej organizacje polonijne. – Uważamy, że jest brak woli politycznej ze strony niemieckiego rządu. Tłumaczy on, że nie jest odpowiednim organem, jeśli chodzi o realizowanie Traktatu w zakresie języka polskiego, że odpowiedzialne za to są odpowiednie kraje związkowe – mówi Józef Malinowski. Przewodniczący Związku Polaków w Niemczech (ZPwN) spod znaku Rodła reprezentuje organizacje polonijne ws. oświatowych przy polsko-niemieckim „okrągłym stole”.

Na konto sukcesów ostatnich 25 lat Malinowski zalicza jednak „pewne postępy w zakresie nauczania języka polskiego jako języka kraju pochodzenia w systemie szkół publicznych”. – Stała Konferencja Ministrów Kultury, Nauki i Oświaty Landów RFN ustaliła założenia i przekazała do krajów związkowych. Ale nie wszystkie zapoznały się z nimi i nie wcieliły w życie. Tu nam brakuje przepisów wykonawczych – wyjaśnia. Malinowski wskazuje w rozmowie z DW na jeszcze jeden deficyt. – Domagamy się podobnej strategii dla organizacji działających poza systemem szkolnym, w stosunku do organizacji społecznych zajmujących się oświatą - mówi. Malinowski chce wyegzekwować dla nich od strony niemieckiej tzw. wsparcie instytucjonalne, a więc stałe finansowanie.

Oświata w gestii krajów związkowych

Kwestie finansowe i organizacyjne nauki języka ojczystego leżą w Niemczech wyłącznie w gestii krajów związkowych. Ich przedstawiciele zasiadają w Polsko-Niemieckim Komitecie ds. Edukacji przy Polsko-Niemieckiej Komisji Międzyrządowej. To właśnie landy ze swymi niezależnymi systemami edukacyjnymi są właściwymi partnerami w sprawach nauczania języka polskiego.

Polnischunterricht in Deutschland
Sekretarz stanu ds. integracji w Nadrenii Północnej-Westfalii Thorsten Klute (z prawej) i konsul Andrzej Dudziński na lekcji jęz. polskiego dla maluchów w Katolickiej Szkole Podstawowej w DüsseldorfieZdjęcie: DW/B. Cöllen

Przypomniał o tym ostatni raz przedstawicielom środowisk polonijnych w marcu 2015 r. w Berlinie ówczesny marszałek Senatu Bogdan Borusewicz po spotkaniu delegacji polskich senatorów w Bundesracie. – Wnioski dotyczące nauczania języka ojczystego należy składać nie w polskich konsulatach, lecz w landach – podkreślał wtedy Borusewicz.

Bundesrat, konstytucyjna reprezentacja krajów związkowych, nie omieszkał zresztą przypomnieć o tym także niemieckiemu rządowi po podpisaniu polsko-niemieckiego traktatu, przed jego ratyfikacją. W opublikowanym 27 września 1991 r. oświadczeniu (Deutscher Bundestag, 12. Wahlperiode, Drucksache 12/1283) druga izba niemieckiego parlamentu wskazywała na konstytucyjne prawa landów i podkreślała, że nie brały one aktywnego udziału w negocjacjach traktatowych dotyczących obszaru kultury, ale życzą sobie tego w przyszłości. Pomimo upomnienia pod adresem Berlina, polsko-niemiecki traktat uzyskał jednogłośnie aprobatę wszystkich 16 krajów związkowych, które zobowiązały się wnosić wkład w pogłębianie relacji z Polską.

Wzorowi Nadreńczycy

Z organizacji zajęć z języka polskiego jako języka ojczystego najlepiej wywiązuje się Nadrenia Północna-Westfalia. W stołecznym Düsseldorfie w Katolickiej Szkole Podstawowej przy ul. Mettmanner-Strasse języka polskiego uczy Anna Rozwadowska. Polka chwali „komfortową sytuację nauczycieli języków ojczystych w tym landzie”, finansowanie przez władze oświatowe dojazdów dzieci na nieodpłatne lekcje. – W innych landach rodzice sami organizują nauczanie. Lekcje są odpłatne. Sytuacja ta jest nieporównywalna – mówi nauczycielka.

Polnischunterricht in Deutschland Lehrerin Anna Rozwadowska
Anna Rozwadowska chwali warunki nauczania języka polskiego w Nadrenii Północnej-Westfalii. W innych landach jest gorzejZdjęcie: DW/B. Cöllen

Organizacja nauczania języka polskiego wymaga ogromnego zaangażowania i poświęcenia – podkreśla Grażyna Kamień-Söffken. Dziennikarka z Hanoweru zajmuje się tym w Dolnej Saksonii od 20 lat. Skuteczność wszelkich działań w tym zakresie zależy w dużym stopniu od przyjaznego klimatu politycznego i przepisów prawa landowego - tłumaczy. Także zachęcanie samych rodziców, żeby oni skorzystali z tych możliwości, kosztuje dużo wysiłku. Wszystko ułatwiłby centralny system informacyjny w każdym landzie – uważa Grażyna Kamień-Söffken.

Na brak łatwego dostępu do informacji i pomocy prawnej narzekają generalnie wszyscy. O kursach języka polskiego jako ojczystego w Niemczech informują już portale ambasady RP w Berlinie, czy konsulatu generalnego RP w Kolonii. Lecz problemy stwarzają zainteresowanym różnice w przepisach landowych, różne wnioski w każdym kraju związkowym, inne warunki tworzenia klas językowych. – Prowadzimy rozmowy z władzami landów, jak to usprawnić – mówi w rozmowie z DW konsul generalny Jan Sobczak.

Potrzebna promocja

Wśród pedagogów w środowiskach polonijnych dyskutowane są ponadto kwestie statusu języka polskiego oraz gdzie go uczyć: w szkołach publicznych czy w szkołach społecznych?

Szkoły społeczne „Polskiej Macierzy Szkolnej” mają pięćdziesięcioletnią historię. Ewa Mierzejewska, obecna prezeska stowarzyszenia mówi, że „krzywdzące jest nazywanie ich szkółkami niedzielnymi czy misyjnymi”. Są to „szkoły-ośrodki polskości, w których coś się dzieje”. Mierzejewska postuluje wypracowanie z partnerami w landach systemu kontroli nad szkołami społecznymi. – I to władze landowe powinny nas finansować – zaznacza.

Podniesienia statusu nauczania języka polskiego w Niemczech postuluje działające w Hesji stowarzyszenie „Polintegro”. – Dopóki język polski nie będzie przedmiotem szkolnym z ocenami na świadectwie wliczanymi do średniej, a nie jedynie dodatkowym zajęciem pozaszkolnym w godzinach popołudniowych, nie będzie większego zainteresowania ze strony młodzieży i rodziców – podkreśla Krzysztof Tadrowski z „Polintegro”. Ponadto język polski musi być przedmiotem dostępnym też dla uczniów niemieckiego pochodzenia – mówi.

Polnischunterricht in Deutschland Literarischer Wettbewerb
Marta Tadrowska z Elisabethenschule we Frankfurcie nad Odrą uczy jęz. polskiego także jako języka obcego. Nauczycielka jest inicjatorką licznych polsko-niemieckich projektów językowychZdjęcie: DW/B. Cöllen

Federalny Związek Nauczycieli Języka Polskiego uważa, że należy zadać sobie pytanie: po co uczyć się tego języka? – Tę odpowiedź musi dać strona polska. Ta odpowiedź musi być sformułowana w ramach systematycznej polityki promocji języka polskiego jako języka obcego i języka kraju pochodzenia – mówi Magdalena Telus, przewodnicząca związku. – Tak długo, jak język polski nie będzie miał statusu normalnego europejskiego języka obcego, tak długo będzie małe zainteresowanie nim wśród rodziców, którzy muszą podjąć trud zawiezienia dzieci do dalekiego – uważa.

Lingwistka Anna Mróz z Polskiej Kafejki Językowej (SprachCafe Polnisch) w Berlinie-Pankow podkreśla, że każda metoda nauczania jest dobra, także oddolna. Lecz w nauczaniu powinien być uwzględniany też aspekt dwukulturowości. – Nie chodzi o przekazywanie tylko polskich wzorców kulturowych, ale umieszczenie ich w szerszym kontekście tej kultury, w której dziecko się wychowuje – podkreśla.

Barbara Cöllen